Na maliny...

Obserwuj wątek

Odp: Na maliny...

Dark Chocolate
Takie prawdziwe maliny, czyli nie z papierowego pudełka na bazarze, mam już tylko u babci. Daleko... Ech, ale jak już je jem to z namaszczeniem! Tak samo jak tamtejsze truskawki. Dzięki temu wiem, co znaczy "smak prosto z krzaka"

Odpowiedz na/ edytuj Na maliny...