, Nie rozumiem jak takie przepisy-gnioty przechodzą przez moderację! Przecież to jakiś bełkot! Spodziewam się teraz lawiny jedyneczek (chociaż ja tych bzdur nawet nie oceniam) od tego użytkownika albo jemu pokrewnych np. iwa643 - a tak w ogóle to coś mi się wydaje, że to jakieś konta jednej i tej samej osoby o bzdury z tym samym stylu ..., Zresztą, ja jak zwykle się pewnie czepiam, ale poczytajcie sami ich przepisy i będziecie mieli wtedy własne zdanie., Żenadą jest i wstyd przynosi portalowi, że takie przepisy wygrywają miesięczne albo tygodniowe rankingi...Wydawało mi się, do czasu, że właścicielom strony zależeć będzie bardziej na jakości a coraz boleśniej dociera do mnie bylejakość i przykro mi z tego powodu bo, jak wielu innych, staram się i wstawiam tylko przepisy własnoręcznie przygotowane i sprawdzone" /> , Nie rozumiem jak takie przepisy-gnioty przechodzą przez moderację! Przecież to jakiś bełkot! Spodziewam się teraz lawiny jedyneczek (chociaż ja tych bzdur nawet nie oceniam) od tego użytkownika albo jemu pokrewnych np. iwa643 - a tak w ogóle to coś mi się wydaje, że to jakieś konta jednej i tej samej osoby o bzdury z tym samym stylu ..., Zresztą, ja jak zwykle się pewnie czepiam, ale poczytajcie sami ich przepisy i będziecie mieli wtedy własne zdanie., Żenadą jest i wstyd przynosi portalowi, że takie przepisy wygrywają miesięczne albo tygodniowe rankingi...Wydawało mi się, do czasu, że właścicielom strony zależeć będzie bardziej na jakości a coraz boleśniej dociera do mnie bylejakość i przykro mi z tego powodu bo, jak wielu innych, staram się i wstawiam tylko przepisy własnoręcznie przygotowane i sprawdzone" />

Nie wytrzymałam...

Obserwuj wątek

Odp: Nie wytrzymałam...

Droga babciu gramolko, są różne sposoby "znania się". Gdyby jedynym sposobem "znania się" było własne doświadczenie to nikt współczesny nie miałby prawa znać się na historii starożytnej. Będąc redaktorem kuchnia.wieszjak.pl szukam ekspertów, którzy zechcieliby dodawać swój kontent za reklamę na portalu. Artykuły mojego autorstwa, które tu zamieszczam są rzetelnym dziennikarstwem - korzystam z wielu źródeł, a jeżeli źródła się powtarzają to szukam nowych treści w zagranicznych portalach, u ekspertów. Korzystam też z doświadczeń mojej matki, która była technologiem żywienia i przekazała mi swoją pasję. Moje artykuły popularyzują wiedzę kulinarną i żadnego artykułu zamieszczonego pod moim nazwiskiem nie wstydzę się. Cała krytyka tokijki poszła o zdjęcie i podpis: zupa z tofu, co może oznaczać zupę zrobioną z tofu oraz zupę z dodatkiem tofu. To właśnie mi zainsynuowała, że nie mam pojęcia o tej zupie. A mnie się bardziej spodobało zdjęcie zupy z dodatkiem tofu więc go dodałam. Wiem jednak, że cokolwiek tu napiszę to sfora wilków rzuci się na każde moje zdanie i wyjdę na idiotkę, która nie ma prawa się wypowiadać. To nie jest jednak prawda. Wychowałam się w restauracji a tworzenie przepisów było zawodem mojej matki, a w dodatku potrafię dobrze pisać, więc możecie mi nafjukać....

Odpowiedz na/ edytuj Nie wytrzymałam...