No i nici z wcześniejszego snu,Miluś lekko gorączkuje,wprawdzie nie tak jak poprzednio i sądzę,że już najgorsze za nami,ale jeszcze trzeba czuwać.Troszkę powyżej 38 stopni,nic wielkiego,ale trudno się spodziewać,że minie mu od razu z 40 na 36 i nie obejdzie się bez lekkich skoków temperatury.To było do przewidzenia.Dzięki dziewczyny za miłe słowa
fanclub "rumowy" :)
Obserwuj wątekOdp: O)
A.B.