Dlugo siedzialam cicho, ale przegladajac dzis przepisy od "Arcymistrz kuchni"troche mnie porwalo. Jak mozna wstawic przepis na kotlety schabowe, z karkowki lub z filetow z kurczaka ( panierowanie jakie znamy z domu) i okreslic to jako "kotlety sloneczne"-
Kliknijcie na bigosy- bigos to dla mnie potrawa z kapusty. Nie slyszalam o bigosie z cebuli i parowek
Moze za dlugo mieszkam za granica, i przepisy polskie tak na dol zeszly.
Naprawde przykro jest takie (bzdury) czytac, a jeszcze gorzej cos takiego wstawiac, tu gdzie ogrom ludzi to obserwuje
Pozwolę sobie wtrącić tutaj własne "trzy grosze" Masz rację...bigos to zazwyczaj potrawa związana z kapustą, ale w nowoczesnej kuchni "utarło" się, że bigos to mieszanina warzyw z mięsem (w każdej postaci). Myślę, że nic zdrożnego w tym aby na przykład potrawę z cukinii i kiełbasy nazwać "bigosem" ale musi być koniecznie "bigos z cukinii". Napisanie samego słowa "bigos" powinno dotyczyć tylko kapusty (np bigos staropolski, domowy czy swojski). A więc nie ma powodu potępiać nazewnictwa tylko dlatego, że komuś wydaje się złe.
Przepisy jak wszystko w nowoczesnej Polsce uległo przeobrażeniom...to już nie siermiężna PRL gdzie jadło się ziemniaki kroszone, z jednej michy...
Jesteś, jak sama mówisz długo poza Polską i pewnie nie wiesz, że dołączyliśmy do Europy również w kwestii dokonań kulinarnych. Moim zdaniem przepisy nie poszły "w dól", lecz wręcz odwrotnie: "w górę". A wiem co mówię bo gotowałem w PRL-u i gotuję dzisiaj.
Pozdrawiam serdecznie
Bahus
zmieniono 1 raz (ostatnio 10 maj 2009 23:56 przez Bahus)
Mam dosc glupich przepisow
Obserwuj wątekOdp: Odp: !!)
Bahus
Pozwolę sobie wtrącić tutaj własne "trzy grosze" Masz rację...bigos to zazwyczaj potrawa związana z kapustą, ale w nowoczesnej kuchni "utarło" się, że bigos to mieszanina warzyw z mięsem (w każdej postaci). Myślę, że nic zdrożnego w tym aby na przykład potrawę z cukinii i kiełbasy nazwać "bigosem" ale musi być koniecznie "bigos z cukinii". Napisanie samego słowa "bigos" powinno dotyczyć tylko kapusty (np bigos staropolski, domowy czy swojski). A więc nie ma powodu potępiać nazewnictwa tylko dlatego, że komuś wydaje się złe.
Przepisy jak wszystko w nowoczesnej Polsce uległo przeobrażeniom...to już nie siermiężna PRL gdzie jadło się ziemniaki kroszone, z jednej michy...
Jesteś, jak sama mówisz długo poza Polską i pewnie nie wiesz, że dołączyliśmy do Europy również w kwestii dokonań kulinarnych. Moim zdaniem przepisy nie poszły "w dól", lecz wręcz odwrotnie: "w górę". A wiem co mówię bo gotowałem w PRL-u i gotuję dzisiaj.
Pozdrawiam serdecznie
Bahus