Bardzo sie wzruszylam czytajac Wasze zwiezenia, szczególnie jestem pelna podziwu dla Natali, ktora odwazyla sie przyznac do swojej choroby. Czytajac te wpisy, musialam otrzec lzy i przejsc sie na spacerek, bo nie moglam usiedziec na miejscu.
Tak wiele zakretow w zyciu nas spotyka i mimo tego, ze czesto, inni ludzie lubia nam dokladac do cierpienia, zawsze znajdzie sie ktos bliski sercu, kto poda pomocna dlon i wesprze w potrzebnie, takich osob jest niewiele, ale wazne, ze sa.
Trzymam kciuki Natalo, wierze, ze wygrasz walke z choroba, choc z pewnoscia walka z nia nie jest latwa. Masz wspaniale dzieci, swietnie gotujesz, jak dobrze, ze maz jest z Toba i w Ciebie wierzy! Moc usciskow, delikatnych ).
Byliśmy młodzi, piękni, grzeczni ... jacy byliśmy.
Obserwuj wątekOdp: Odp: Byliśmy młodzi, piękni, grzeczni ... jacy byliśmy.
Sarenka
Tak wiele zakretow w zyciu nas spotyka i mimo tego, ze czesto, inni ludzie lubia nam dokladac do cierpienia, zawsze znajdzie sie ktos bliski sercu, kto poda pomocna dlon i wesprze w potrzebnie, takich osob jest niewiele, ale wazne, ze sa.
Trzymam kciuki Natalo, wierze, ze wygrasz walke z choroba, choc z pewnoscia walka z nia nie jest latwa. Masz wspaniale dzieci, swietnie gotujesz, jak dobrze, ze maz jest z Toba i w Ciebie wierzy! Moc usciskow, delikatnych ).