Oj, naryczalam sie i to nie raz.I nie zawsze ze szczescia Czekalam na to,zeby mowil ok.5 lat,wizyty u lekarzy,przeroznych,glupie spojrzenia ludzi kiedy chcial sie ze mna porozumiec a nie mogl,pytania typu,no ciekawe dlaczego nie mowi?Najwazniejsze jednak,zeby zrobic co tylko sie da,co tylko w naszej mocy zeby dziecku pomoc,i choc wczesniej sporo osob mowilo mi ,nie przejmuj sie ,bedzie mowil,musisz poczekac- to jednak nie moglam spokojnie czekac no i robilam co moglam.A teraz moj synek mowi,i tak jakby to wszystko odchodzi w zapomnienie,ale zawsze bede pomagala osobom w podobnych przypadkach,Mysle nawet zeby otworzyc kiedys w Polsce takie przedszkole integracyjne dla dzieci z problemami mowy,bo sporo sie tutaj nauczylam.
I dziekuje bardzo za mile slowa
A dla Ciebie Ewa,wielkie ,wielkie buziaczki
Cieszę się że masz w sobie tyle siły Podziwiam
Ja muszę się nauczyć jeszcze wiele, wiele żeby być oparciem dla moich najważniejszych facetów na świecie.
Chwalimy się;
Obserwuj wątekOdp: Odp: Chwalimy się;
margolata
Cieszę się że masz w sobie tyle siły Podziwiam
Ja muszę się nauczyć jeszcze wiele, wiele żeby być oparciem dla moich najważniejszych facetów na świecie.