Nie zgadzam się . Miłość jest bezwarunkowa, ślepa , kocha się sercem - a szacunek to rozum , przemyślenia , ocena . Na szacunek trzeba zasłużyć - miłość czyjąś się ma z natury . Można kogoś bezgraniczne kochać do upadłego , do utraty własnego ja i mieć jednocześnie świadomość , że ten człowiek wcale na tą naszą miłość i szacunek nie zasługuje . Można kogoś szanować a wcale go nie kochać - ba wcale go nawet nie lubić .
Mogę sobie łatwo wyobrazić ,że szanuję kogoś za to ,że jest dobrym człowiekiem , patrotą , fachowcem w jakiejś dziedzinie i nie lubić go ( o kochaniu nie wspomnę )bo np jego sposób zachowania zdecydowanie mi nie odpowiada .I mogę kogoś kochać , bo np jest to wujek obecny w moim życiu od dziecka i nie szanować go bo pijak i łapserdak .Będę taką osobę kochać , pomagać mu , litować się nad nim i jednocześnie nagannie oceniać go i nie szanować .
Bo kocha się nie za... a pomimo..... , a szanuje się zdecydowanie za ....
Buniu, nigdzie nie napisałam, że to działa w dwie strony! To, że kogoś szanujemy, nie znaczy, że go kochamy. Mamy inne wyobrażenie miłości. Dla mnie ważny jest szacunek, bliskość, nie uniesienia, bo one szybko mijają i bez wzajemnego zaufania i szacunku nie pozostaje nic.
Odpowiedz na/ edytuj Czy "kochać" nie jest tożsame z "szanować" ?
Czy "kochać" nie jest tożsame z "szanować" ?
Obserwuj wątekOdp: Odp: Czy "kochać" nie jest tożsame z "szanować" ?
Henia
Buniu, nigdzie nie napisałam, że to działa w dwie strony! To, że kogoś szanujemy, nie znaczy, że go kochamy. Mamy inne wyobrażenie miłości. Dla mnie ważny jest szacunek, bliskość, nie uniesienia, bo one szybko mijają i bez wzajemnego zaufania i szacunku nie pozostaje nic.