Stoi na blacie frytkownica,
stara, zapachem swym nie zachwyca.
Tłusta oliwa po brzegach spływa!
Stoi i sapie, dyszy i dmucha,
żar z rozgrzanego jej wnętrza bucha:
Buch - jak gorąco!
Uch - jak niezdrowo!
Puff - jaki swąd!
Uff - wolę pójść stąd!
Już ledwo sapie, już ledwo zipie,
A jeszcze ojciec frytki w nią sypie.
Tłuste i ciężkie, niestrawność gotowa,
I brzuszek boli, i boli głowa.
Wszak w naszym domu żadne grubasy,
Co tylko jedzą tłuste frytasy!
Lecz choćby przyszło tysiąc atletów
I każdy zjadłby tysiąc kotletów,
To ja ich jednak lepiej ugoszczę,
O zdrowie gości ja wciąż się troszczę.
Bo mama kupiła produkt Tefala,
ta frytownica wszystkich zniewala.
Ruszyła
maszyna
lecz nie
ospale.
Wciągnęła frytki i smaży z zapałem.
I kręci się, kręci się trybik z trybikiem,
I mocy przybiera, i gna coraz prędzej,
Tak smaczni i zdrowo, że olej oszczędzę!
A jak to? A jak to? A jak to? A tak!
Frytkownica Actifry za zdrowiem jest wszak!
I spieszy się, spieszy, by zdążyć na czas,
By frytki usmażyć, tak szybko: szast-prast!
Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to,
Gładko tak, lekko tak smaży na złoto!
Nie ciężka maszyna zziajana, zdyszana,
Lecz fraszka, igraszka i frytka rumiana!
I łyżka oleju, nie więcej, nie nie!
Tak pięknie się smażą fryteczki na dnie!
Konkurs TEFAL - zapraszamy!
Obserwuj wątekOdp: Odp: Konkurs TEFAL - zapraszamy!
zuzi
Rewelacja