Nie jestem autorytetem, ale podobno to jeden z podstawowych błędów wychowawczych - stawianie dziecku za wzor innych dzieci.
Niekorzystne nastepstwa tej metody sa przerozne, m. in. dziecko zauważa, ze skoro Ty robisz takie porównania, to samo może przyjąć zasadę "Paliłem papieroska bo Przemek z klasy 1A to robił".
Twoje dziecko to Twoje dziecko, a nie Kaziu, Przemek czy Wojtuś. Nie porównuj więc.
Co innego mowić dziecku: zobacz Marek je widelcem i nożem(je sam zupke, itd) spróbuj może i ty potrafisz, a co innego: "... zobacz on umie a ty jesteś niezguła."
W jednym przypadku podajemy dziecku powód do rywalizacji, a w drugim dołujemy dziecko.
Tak więc dawanie przykładu/porownania nie musi być odbić się negatywnie na wychowaniu dziecka. Tak samo jako przykład można podać ojca czy kogokolwiek z najbliższej rodziny.
Przecież podając przykłady negatywnych zachowań nie oczekujemy, że dziecko samo ( konsekwentnie rozumując wg Twojego wywodu !) samo dobierze cechy pozytywne z przykładowego Marka.
Stawianie za wzór innych dzieci nie jest błędem natomiast błędem jest dodatkowy, przeważnie nieprzemyślanie dołujaco/upierdliwie/złośliwy komentarz
rodziców przy posługiwaniu się przykładami. Rodziców, którzy nie mają dość cierpliwości do własnego dziecka, bo zapomnieli co ich bolało, czego nie lubieli będąc w wieku własnego dziecka.
To jest to samo co w późniejszych latach dziecka "ględzenie" ..bo jakbym ja; ... w waszym wieku; ...za moich czasów etc. etc.
Powinniśmy pamietać zawsze: jakie błędy wobec nas popełniali nasi rodzice, i co było dobre w ich postępowaniu z nami, wysnuwać wnioski i realizować się jako RODZICE, a nie osoby które spłodziły(!) zabawkę /robota i nakręcają ją wg jakichś schematów.
Adekwatnym jest tu powiedzenie: "zapomniał wół jak cielęciem b(u)ył "....
Odpowiedz na/ edytuj Moje dziecko nie chce jeść w przedszkolu. Macie na to jakiś sposób?
Moje dziecko nie chce jeść w przedszkolu. Macie na to jakiś sposób?
Obserwuj wątekOdp: Odp: Moje dziecko nie chce jeść w przedszkolu.
Co innego mowić dziecku: zobacz Marek je widelcem i nożem(je sam zupke, itd) spróbuj może i ty potrafisz, a co innego: "... zobacz on umie a ty jesteś niezguła."
W jednym przypadku podajemy dziecku powód do rywalizacji, a w drugim dołujemy dziecko.
Tak więc dawanie przykładu/porownania nie musi być odbić się negatywnie na wychowaniu dziecka. Tak samo jako przykład można podać ojca czy kogokolwiek z najbliższej rodziny.
Przecież podając przykłady negatywnych zachowań nie oczekujemy, że dziecko samo ( konsekwentnie rozumując wg Twojego wywodu !) samo dobierze cechy pozytywne z przykładowego Marka.
Stawianie za wzór innych dzieci nie jest błędem natomiast błędem jest dodatkowy, przeważnie nieprzemyślanie dołujaco/upierdliwie/złośliwy komentarz
rodziców przy posługiwaniu się przykładami. Rodziców, którzy nie mają dość cierpliwości do własnego dziecka, bo zapomnieli co ich bolało, czego nie lubieli będąc w wieku własnego dziecka.
To jest to samo co w późniejszych latach dziecka "ględzenie" ..bo jakbym ja; ... w waszym wieku; ...za moich czasów etc. etc.
Powinniśmy pamietać zawsze: jakie błędy wobec nas popełniali nasi rodzice, i co było dobre w ich postępowaniu z nami, wysnuwać wnioski i realizować się jako RODZICE, a nie osoby które spłodziły(!) zabawkę /robota i nakręcają ją wg jakichś schematów.
Adekwatnym jest tu powiedzenie: "zapomniał wół jak cielęciem b(u)ył "....