ja też miałam ten sam problem z czajnikiem.Ale jak kupowaliśmy drugi to mąż był ze mną i do każdego dmuchał.Facetka w sklepie patrzyła na nas jak na wariatów i dopiero przy kasie mąż jej wytłumaczył o co chodzi.
To samo sobie pomyślałam ,że jak następny będę kupować to będę dmuchać
fanclub "rumowy" :)
Obserwuj wątekOdp: Odp: O)
misia53
To samo sobie pomyślałam ,że jak następny będę kupować to będę dmuchać