Przysiądę się do was i chętnie dzisiaj się napije -resztek mojej nalewki.Tak -jak w moim opisie ,mam już od miesiąca remont w domu a co najgorsze nie widać końca.
Hydraulik przychodzi co drugi dzień,gdyż nie może wytrzeżwieć po pierwszym.
Glazurnik pracował do momentu kiedy dostał zaliczkę,teraz zaginął.
Monterzy od okien coś żle pomierzyli i 1 okno wstawiali cały boży dzień.

Dzisiaj pogoniłam fachowców ,raczej flachowców , nie wiem jakim sposobem dopatrzyli się i otworzyli barek z alkoholem ,który na czas remontu stał w piwnicy.Można się domyśleć co w nim pozostało ,właśnie te resztki które pije
To co się stało przepełniło czarę i nie wytrzymałam -wyrzuciłam .
Jestem wściekła i zła -i gdzie ta uczciwość,pracowitość naturalność........czy są jeszcze tacy'" zakres remontowo -budowlany"
Więc w tej rozpaczy ,jestem i pije z wami