Ja w tym roku pokroiłam papryczki na połówki i razem z pestkami dałam do oleju. Następnie postawiłam go na średnim ogniu i doprowadziłam do wrzenia. Gotowałam około 10 minut (dłużej nie byliśmy w stanie wytrzymać ) Potem przelałam do butelek, zamknęłam je i tak sobie stoją i się przegryzają.
Masz rację. Tak przygotowywany olej jest genialny, ale jego aromat dosłownie wali po oczach, aż miło.
Dokładnie. Potem moc takiego oleju jest nieziemska. Trochę trzeba pocierpieć żeby mieć potem coś ekstra
Aromatyzowany olej
Obserwuj wątekOdp: Odp: Odp: Aromatyzowany olej
mocsłodkości
Dokładnie. Potem moc takiego oleju jest nieziemska. Trochę trzeba pocierpieć żeby mieć potem coś ekstra