zielona zupa to właściwie dla mnie, mąż to chyba pozew o rozwód by złożył jak bym mu kazała taką zjeść
dla chłopaków upiekłam ptaszysko żeby nie marudzili. Do mięsa to nawet jakieś warzywka przemycę, ale niewiele
Ja też mam taki problem.Szczególnie mój mąż to zagorzały mięsożerca,mało tego dla niego istnieje przede wszystkim wieprzowina.Mięso drobiowe jada tylko takie z własnego chowu.Więc chcąc nie chcąc muszę kombinować z warzywami żeby je jakoś przemycić do jego diety.Ale rzadko mi się to udaje.
co dzisiaj na obiad?
Obserwuj wątekOdp: Odp: Odp: co dzisiaj na obiad?
Ja też mam taki problem.Szczególnie mój mąż to zagorzały mięsożerca,mało tego dla niego istnieje przede wszystkim wieprzowina.Mięso drobiowe jada tylko takie z własnego chowu.Więc chcąc nie chcąc muszę kombinować z warzywami żeby je jakoś przemycić do jego diety.Ale rzadko mi się to udaje.