Karp - żywy czy z lodu?

Obserwuj wątek

Odp: Odp: Odp: Karp - żywy czy z lodu?

Henia
  • Henia

  • Posty: 1381
  • Przepisy: 281
  • Artykuły: 1
Pyza napisał(a):

Heniu, ale ja właśnie to samo napisałam - nie mam pojęcia jak kto zabija karpie i to zarówno w domu jak i w sklepie na zapleczu czy zakładzie przetwórstwa rybnego...Obawiam się, niestety, że w większości przypadków z humanitarnym traktowaniem nie ma to nic wspólnego...Dla mnie też te dyżurne tematy czyli np. zabijanie karpi przed Bożym Narodzeniem to tylko odwalenie tematu...że niby tacy wrażliwi wszyscy...Jeśli zjadam rybę to przecież nie żywą, inne zwierzęta też - więc trzeba najpierw je ubić - cały problem polega tylko na tym żeby robić to w taki sposób aby jak najmniej cierpiały.

A jak transportuję karpia do domu? a bardzo prosto bo sklep rybny, w którym co roku je kupuję mam 100 m od domu więc idę po rybę z wiaderkiem - zakupiona ryba pływa sobie w nim w drodze ze sklepu do domu - chyba bardziej humanitarnie się nie da...chociaż może się da - można w ogóle nie kupić, w ogóle nie jeść...

Cieszę się,że ktoś myśli tak jak ja. A co do nie jedzenia, nie odmówię sobie przyjemności zjedzenia świeżej rybki! Urodziłam się mięsożerna i nie zamierzam tego zmieniać.Każdy jest wolny w swoich wyborach, jeśli komuś wrażliwość na los zwierząt hodowlanych nie pozwala ich spożywać, może jeść potrawy jarskie.Ale błagam, przestańmy nieczuli na los ludzi,skupiać całą swoją uwagę na losie zwierząt! Każdemu stworzeniu należy się szacunek,ale zacznijmy od humanitaryzmu i szacunku dla drugiego człowieka, bo on nie tylko cierpi, ale wie o tym.








zmieniono 1 raz (ostatnio 20 gru 2010 18:28 przez Henia)

Odpowiedz na/ edytuj Karp - żywy czy z lodu?