kiedyś, na imieniny męża (a tego dnia brał udział w terenowej grze paintballowej) upiekłam 5 dużych blach ciasta, zabraliśmy butlę turystyczną żeby też jakąś herbatkę i kawkę do tego zrobić..blachy wyczyszczone, prawie wylizane....Koledzy męża nadali mi ksywkę "5ciastek"...Jakiś czas później trzej z tych paintballowych kolegów urządzało w pubie imieninowo-urodzinową imprezkę i od tamtej pory mam już inną ksywkę..."5wiśniówek"
tak więc wiśniówkę - zawsze!
Galeria fotograficzna.
Obserwuj wątekOdp: Odp: Odp: Odp: Galeria fotograficzna.
iwi69