Takie wieksze zakupy sa meczone, bo nie dosc, ze potrzebuja duzo tuptania to w dodatku, trzeba byc skoncentrowanym i wybrac jedna opcje z wielu, co nie zawsze jest takie proste. A podobno zakupy to przyjemnosc, ktora potrafi nawet uzaleznic. Ach, jak dobrze, ze dzisiaj nie musze zaliczac tego cotygodniowego obowiazku zapukowego. Dobrze i niedobrze, bo zostane sobie w domq z corcia, ale Sara jest przeziebiona, wczoraj i w nocy miala goraczke, wstawalismy 2 razy dzisiejszej nocy, aby podac jej lekarstwa, a juz od 5 godziny nie mogla spac. Na razie ma tylko goraczke, nic poza tym. Szkoda, ze chorobsko ja zaatakowalo, dzisiaj miala pierszy dzien zajec w polskiej szkole. Ale to przeciez nie koniec swiata, pojedziemy za tydzien.
Podazam za Kinia - aby dzien milo uplynal
Sarenko jak dobrze pamietam,Twoja córcia wcale nie tak dawno była tez przeziębiona,moze ona jest mało odporna i łapie szybko infekcje?Mała odpornośc stwierdził u mnie lekarz kiedy jeszcze mieszkałam w Polsce,bo nie było miesiąca,zebym nie była przeziębiona,nawet bardzo szczepionki przeciw grypie nie pomagały,raz w miesiącu musiałam być zasmarkanaMój syn tez dość często łapał przeziębienia,nic poważnego,ale jednak.Wszytkie nasze problemy skończyły sie jak przeprowadziliśmy na wyspy,ja co prawda 2 razy byłam na antybiotyku(ale raz na rok,a nie na miesiąc jak to było wPolsce),a mój synuś (odpukać) jeszcze ani raz nie był chory.Czyli ten wilgotny klimat chyba nam wyszedł na dobre.
Mam nadzięję,ze Sarze sie juz polepszyło i prześpicie dziś cała noc dobrze
fanclub "rumowy" :)
Obserwuj wątekOdp: Odp: Odp: Odp: O)
kinga
Sarenko jak dobrze pamietam,Twoja córcia wcale nie tak dawno była tez przeziębiona,moze ona jest mało odporna i łapie szybko infekcje?Mała odpornośc stwierdził u mnie lekarz kiedy jeszcze mieszkałam w Polsce,bo nie było miesiąca,zebym nie była przeziębiona,nawet bardzo szczepionki przeciw grypie nie pomagały,raz w miesiącu musiałam być zasmarkanaMój syn tez dość często łapał przeziębienia,nic poważnego,ale jednak.Wszytkie nasze problemy skończyły sie jak przeprowadziliśmy na wyspy,ja co prawda 2 razy byłam na antybiotyku(ale raz na rok,a nie na miesiąc jak to było wPolsce),a mój synuś (odpukać) jeszcze ani raz nie był chory.Czyli ten wilgotny klimat chyba nam wyszedł na dobre.
Mam nadzięję,ze Sarze sie juz polepszyło i prześpicie dziś cała noc dobrze