Kinia, takie Walentynki to ja rozumiem.Ale nie takie, aby dostać coś, bo wypada.A na drugi dzień łomot, bo "zupa była za słona".Rozumiesz,prawda?
My pojechaliśmy do teściów wieczorkiem, bo męża siostra przyjechała z Deutschlandu na 3 dni i chcieliśmy się spotkać.Wypiłyśmy prawie we dwie szampana, bo mąż prowadzi, teściowa po zawale, teściu od czasu operacji nie może nic pić a Patka za młoda.Choć kilka łyków zrobiła.Zła matka ze mnie!
Ale obiecuję poprawę! I oby tylko o zachowanie chodziło, nie o poprawę wszerz!
Zdrowie Wasze!
I tu masz racje.
I tu mi klina zabiłaś.Teraz nie wiem czy Ci skubnąć Martini, czy żubrówkę i lecieć po sok jabłkowy.
fanclub "rumowy" :)
Obserwuj wątekOdp: Odp: Odp: Odp: O)
iwi69
Dawaj zubrowke