spróbować możesz , ale ja w ten sposób już w zeszłym roku praktykowałam i chili rozpuszczane w wiaderu i zalewane dziury i karbit do dziur wkładany , no cuda nie dziwy i na to pieruństwo nie ma lekarstwa.W tym roku w puszce kupowalam truciznę -takie różowe kiełbaski no i truciza znikla albo deszcz rozmył a nornice powyjadały mi dalie wysokie (georginie) a takie ładne miałam,po prostu płakać mi się chciało...
Co to za roślina?
Obserwuj wątekOdp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Co to za roślina?
misia53
spróbować możesz , ale ja w ten sposób już w zeszłym roku praktykowałam i chili rozpuszczane w wiaderu i zalewane dziury i karbit do dziur wkładany , no cuda nie dziwy i na to pieruństwo nie ma lekarstwa.W tym roku w puszce kupowalam truciznę -takie różowe kiełbaski no i truciza znikla albo deszcz rozmył a nornice powyjadały mi dalie wysokie (georginie) a takie ładne miałam,po prostu płakać mi się chciało...