Zgadzam się Doro. Ale moja mama od wielu lat ma wysokie, nawet bardzo a lekarze przepisują jej coraz więcej leków a i tak jak pomoże, to na chwilę. Coraz częściej ląduje w szpitalu i to mnie martwi. Zjada tych leków całe tony, serce już odmawia posłuszeństwa
Jolu, bardzo mi przykro z powodu choroby twojej mamy, nie za wesolo sie to slyszy. Ja jakos sobie radze, biore tabletki rano i wieczorem- najgorzej jest jak mnie ktos zdenerwuje, wtedy podnosi sie gwaltownie do gory. Staram sie z tym zyc, nauczylam sie nie reagowac na glupie gadanie innych. Mam takiego szefa ze jak sie go zobaczy to juz robi sie nie dobrze ( ale sa inne , gorsze choroby)
Badz cierpliwa dla mamy, moze wszystko sie polepszy, tego jej zycze
Popołudniowe ploteczki
Obserwuj wątekOdp: Odp: Popołudniowe ploteczki
Doro
Jolu, bardzo mi przykro z powodu choroby twojej mamy, nie za wesolo sie to slyszy. Ja jakos sobie radze, biore tabletki rano i wieczorem- najgorzej jest jak mnie ktos zdenerwuje, wtedy podnosi sie gwaltownie do gory. Staram sie z tym zyc, nauczylam sie nie reagowac na glupie gadanie innych. Mam takiego szefa ze jak sie go zobaczy to juz robi sie nie dobrze ( ale sa inne , gorsze choroby)
Badz cierpliwa dla mamy, moze wszystko sie polepszy, tego jej zycze