Wróciłam,dziękuję za wasze ciepełko i wsparcie,nawet nie wiecie jaki to plaster na serducho,muszę sie przyznać,że trochę wymusiłam pobyt małego w szpitalu,ale za to jest lepiej,kiedy 3 raz w przeciągu kilku godzin pojawiłam się na pogotowiu,w końcu "pani doktor" podjęła decyzję o leczeniu szpitalnym,wcale nie ukrywając,że jej to nie na rękę,tak naprawdę mam to w nosie.grunt,że dzieciak czuje się lepiej,zastrzyki 3*dziennie pomogły
A.B. cieszę się razem z Tobą,ze juz jest po najgorszym,dobrze,ze synus dobrze sie już czuje,a i Ty pewnie odetchnęłaśW którymś wątku jak dobrze pamiętam wymieniłas imie swojego synka-Miłosz jak się nie myle,powiem Ci,ze mój synuś miał się tak nazywać,cała ciążę wszem i wobec ogłaszałam,ze jak będzie chłopak to będzie Miłosz tak bardzo podoba mi się to imię,no i jak urodziłam,mój mąż zaczął przebierać w imieniach,Miłosza nie biorąc pod uwagęW ońcu stwierdzialam ok,ja pasuję,to Twoje pierwsze dziecko i w dodatku syn,wiec wybieraj imie i wspólnie z moją mamą ustalili ,ze będzie Jakub,no i jest JakubAle zawsze powtarzałam,ze jak będę miala jeszcze jednego syna to napewno będzie już Miłosz i już mi się nikt nie wkrochmali z wybieraniem imion,ale jakoś drugiego synusia nie widać
Popołudniowe ploteczki
Obserwuj wątekOdp: Odp: Popołudniowe ploteczki
kinga
A.B. cieszę się razem z Tobą,ze juz jest po najgorszym,dobrze,ze synus dobrze sie już czuje,a i Ty pewnie odetchnęłaśW którymś wątku jak dobrze pamiętam wymieniłas imie swojego synka-Miłosz jak się nie myle,powiem Ci,ze mój synuś miał się tak nazywać,cała ciążę wszem i wobec ogłaszałam,ze jak będzie chłopak to będzie Miłosz tak bardzo podoba mi się to imię,no i jak urodziłam,mój mąż zaczął przebierać w imieniach,Miłosza nie biorąc pod uwagęW ońcu stwierdzialam ok,ja pasuję,to Twoje pierwsze dziecko i w dodatku syn,wiec wybieraj imie i wspólnie z moją mamą ustalili ,ze będzie Jakub,no i jest JakubAle zawsze powtarzałam,ze jak będę miala jeszcze jednego syna to napewno będzie już Miłosz i już mi się nikt nie wkrochmali z wybieraniem imion,ale jakoś drugiego synusia nie widać