A ja jako dziecko uwielbiałam piec na blasze (jak jeszcze były te starodawne kuchnie węglowe) placki z rozwałkowanego cieniutko ciasta na pierogi lub makaron.Robiły sie na nim takie bąble z powietrza.Pyszne to było.Nawet dzisiaj miałabym na to ochotę,ale już nie ma gdzie upiec
Też jadłam takie cudeńko zawsze jak mama robiła makaron ależ to były KLAWE czasy
Odpowiedz na/ edytuj pyszności ze społecznych nizin....
pyszności ze społecznych nizin....
Obserwuj wątekOdp: Odp: pyszności ze społecznych nizin....
margolata
Też jadłam takie cudeńko zawsze jak mama robiła makaron ależ to były KLAWE czasy