Chef ma rację. Lublin to zdecydowanie nie są kresy, słychać to choćby w języku. Na lubelszczyźnie jest na prawdę czysta polszczyzna.
Ale jeśli te kresy to był żarcik, to zdecydowanie przeszedł.
A propos wschodu, kiedyś miałam okazję być na dalszym wschodzie, tzn na głębokiej Białorusi. Jakie tam jest rewelacyjne żarcie! To było miejsce, gdzie nie było ani jednego sklepu i gdzie kwitł w najlepsze handel obwoźny. Ale te potrawy i składniki z jakich były zrobione, tchnęły pierwszą jakością. Natura natura natura! A my tu w Polsce myślimy, że mamy zdrową i niemodyfikowaną żywność...
Skąd jestescie?
Obserwuj wątekOdp: Odp: Skąd jestescie?
Ann
Chef ma rację. Lublin to zdecydowanie nie są kresy, słychać to choćby w języku. Na lubelszczyźnie jest na prawdę czysta polszczyzna.
Ale jeśli te kresy to był żarcik, to zdecydowanie przeszedł.
A propos wschodu, kiedyś miałam okazję być na dalszym wschodzie, tzn na głębokiej Białorusi. Jakie tam jest rewelacyjne żarcie! To było miejsce, gdzie nie było ani jednego sklepu i gdzie kwitł w najlepsze handel obwoźny. Ale te potrawy i składniki z jakich były zrobione, tchnęły pierwszą jakością. Natura natura natura! A my tu w Polsce myślimy, że mamy zdrową i niemodyfikowaną żywność...