wiecie co nie chce mi się wam tłumaczyć ale dzięki wam dowiaduję się o wielu nowych stronach kulinarnych za to chyba wiele osób wam podziękuje.
i tu was rozczaruję policyjny nadzorze nie skopiowałam tych przepisów. Nim kogoś osądzicie najpierw wypada zapytać skąd ma ten przepis ale jak to bywało i bywa gestapo najpierw osądzało
miłego utrudniania życia innym panie idealne
Jeżeli piszesz, że wypadałoby spytać skąd masz przepis to powinnaś sama napisać skąd. Dziwnym trafem znalazłam przepis (link znajdziesz w poprzedniej mojej wypowiedzi) i jest tam zdjęcie potrawy, a u Ciebie nie ma. I wiesz co Twoje przepisy są na bardzo, ale to bardzo wieku stronach, mam na myśli Twoje drinki. Nie chciałam być złośliwa, ale zmiana szyku zdania albo serwowanie po wielu stronach i kopiowanie przepisów a do tego podawanie ich jako swoje to cios poniżej pasa. Jak widzisz kłamstwo ma krótkie nogi i zawsze wyjdzie na jaw. Tę zasadę wpajam moim synom, widzę że i Ciebie Trzeba nauczyć szczerości. A wystarczyłoby przyznać się do kłamstwa. Jest dowód więc po co się wykręcać. A jeszcze mam pewne podejrzenie odnośnie rzekomo Twoich przepisów. Jak będę pewna na bank to oczywiście napiszę, bo nie chcę bezpodstawnie osądzać. Rozumiem, że w ramach rewanżu za moje małe śledztwo posypią się w moich przepisach jedynki, ale przełknę to.
Odpowiedz na/ edytuj Tutaj zgłaszamy łamanie regulaminu serwisu
Tutaj zgłaszamy łamanie regulaminu serwisu
Obserwuj wątekOdp: Odp: Tutaj zgłaszamy łamanie regulaminu serwisu
zewa
Jeżeli piszesz, że wypadałoby spytać skąd masz przepis to powinnaś sama napisać skąd. Dziwnym trafem znalazłam przepis (link znajdziesz w poprzedniej mojej wypowiedzi) i jest tam zdjęcie potrawy, a u Ciebie nie ma. I wiesz co Twoje przepisy są na bardzo, ale to bardzo wieku stronach, mam na myśli Twoje drinki. Nie chciałam być złośliwa, ale zmiana szyku zdania albo serwowanie po wielu stronach i kopiowanie przepisów a do tego podawanie ich jako swoje to cios poniżej pasa. Jak widzisz kłamstwo ma krótkie nogi i zawsze wyjdzie na jaw. Tę zasadę wpajam moim synom, widzę że i Ciebie Trzeba nauczyć szczerości. A wystarczyłoby przyznać się do kłamstwa. Jest dowód więc po co się wykręcać. A jeszcze mam pewne podejrzenie odnośnie rzekomo Twoich przepisów. Jak będę pewna na bank to oczywiście napiszę, bo nie chcę bezpodstawnie osądzać. Rozumiem, że w ramach rewanżu za moje małe śledztwo posypią się w moich przepisach jedynki, ale przełknę to.