Walentynki - hm, nigdy nie obchodziłam i nie obchodzę, w tym sensie jestem więc anty-walentynkowa. Aczkolwiek jeśli ktoś świętuje - proszę bardzo, nikogo za to nie zlinczuję
Szczerze mówiąc co roku obawiam się, że dostanę jakiś - powiedzmy sobie szczerze - badziew w postaci serduszkowego misia w kubeczku, więc kilka dni wcześniej zawsze robię trochę dymu, ze nie obchodzę, dzięki czemu potencjalnych wręczycieli zniechęcam
Walentynki 2011
Obserwuj wątekOdp: Odp: Walentynki 2011
Henia
Dokładnie tak samo myślę!