Ja ostatnio zaniosłam ciacha brzoskwiniowe moim sąsiadom.To para emerytów ok.70-tki.Bardzo ciepli i fajni ludzie.Dokładnie tak jak koledzy Sarenki się ucieszyli.Posiedziałam na kawce i okazało się,że właśnie mieli ochotę na coś słodkiego, kiedy do nich przyszłam.Ciacha szybko znikły z talerzyków a ja miałam satysfakcję,że im smakowały.
Zresztą to bardzo uczynni ludzie i pomimo różnych dolegliwości pełni życia.Stąd pomimo różnicy wieku bardzo lubimy się z nimi spotykać.
Ach czemu ja nie mam takich sasiadow ,ktorzy przynosza ciasto
Odpowiedz na/ edytuj Witam, witam kto sie ze mna przywita, mam cos slodkiego ;P
Witam, witam kto sie ze mna przywita, mam cos slodkiego ;P
Obserwuj wątekOdp: Odp: Witam, witam kto sie ze mna przywita, mam cos slodkiego ;P
kinga
Ach czemu ja nie mam takich sasiadow ,ktorzy przynosza ciasto