Wypisuję się z takiej Polski....

Obserwuj wątek

Odp: Odp: Wypisuję się z takiej Polski....

A ja wam opisze co mnie sie przydazylo w Nowym Yoku.8 lat temu tu przylecialam.Po roku pobytu poszlam sie przebadac do ginekologa (bardzo tego pilnuje),przy badaniu odrazu dostalam skierowanie na mammografie.Po mammografi okazalo sie ze mam jakis guzek w lewej piersi,jakis bo sami nie wiedzieli co to jest.natychmiast do mnie zadzwonili z juz ustalonym terminem na USG.Po tym badaniu jeszcze nie wiadomo bylo co to jest wiec skierowali mnie na scyntynogram komputerowy badanie trwalo 2 godziny.Ustalili ze jest jakis guzek ale byli ostrozni w nazwaniu go konkretnie .Decyzja -- operacja.O 6 rano przyjechalam do szpitala przeszlam jeszcze ostatnie badania ,spotkanie z anestezjologiem i o 8 rano na stol..O 11 bylo juz po.Jak mnie wybudzili z narkozy to juz lekarz stal przy moim lozku z informacja ze to co ze mnie wycieli nie bylo grozne i ze wszystko jest ok......Wtedy dopiero dotarlo do mnie ze mialam czego sie bac a ja tak naprzwde nie mialam nawet za duzo czasu aby o tym myslec bo cala akcja rozegrala sie w przeciagu niecalych 2 miesiecy.....po operacji 2 godziny mnie obserwowali na sali pooperacyjnej ,przepisali silne leki p/bolowe i do domu.Dodam ze nie mialam wtedy jeszcze ubezpieczenia tu....lekarz prowadzacy mnie powiedzial ze przyjdzie do mnie rachunek...ale przyjdize tylko raz....mam go sobie przeczytac ,podrzec albo zostawic na pamiatke....tak tez zrobilam,,,miasto pokrylo koszt operacji (3000 $ ) tak zalatwil to lekarz .Potem okazalo sie ze z pochodzenia Polak jego babcia pochodzila z Polski.I jak tu nie wierzyc w ludzi ?

Odpowiedz na/ edytuj Wypisuję się z takiej Polski....