Robiłam kiedyś te ,,tuby " z macek faszerowane ( potem pokrojone w plastry ) . Mnie smakował - ale rodzina protestowała .A i eksperymentowałam z przerabianiem tych ,, tub " ( nie wiem jak to nazwać - grube kawałki macek dużej ośmiornicy ) na flaczki .I tu też mnie smakowało - rodzina podeszła ostrożnie. Odpuściłam sobie - za drogo, za duzo zachodu , za mało osób w domu chce jeść .Musi im się smak zmienić .Szkoda.
Ja pierwszy raz jadlam z zamknietymi oczami i myslalam sobie ze to co jem to ryba.Fakt u mnie tez kosztuje ale raz na jakis czas mozna zrobic cos innego zeby sie odbic od codziennosc
Znane- nie znane :
Obserwuj wątekOdp: Odp: Znane- nie znane :
iwi69
Ja pierwszy raz jadlam z zamknietymi oczami i myslalam sobie ze to co jem to ryba.Fakt u mnie tez kosztuje ale raz na jakis czas mozna zrobic cos innego zeby sie odbic od codziennosc