Dzisiaj udalo mi sie zaskoczyc meza, do tego stopnia, ze usmiech nawet podczas posilku, nie schodzil mu z twarzy (choc ogólnie, jego lico zawsze jest pogodne ;]), a jego oczy, roadosnie sie swiecily. Byla to dla mnie, chyba najwieksza nagroda za przygotowanie tej kolacji. Córcia podjadala w miedzyczasie i tez byla happy, bo przygotowalam galaretke, która uwielbia. Ogólnie, cala sytuacja, skutecznie poprawila nam wszystkim nastrój, w ten deszczowy dzien.. Wpadlam na pomysl z salatka w ananasie. Pomysl narodzil sie, gdy w rece wpadla mi galaretka bursztynowa i widok nieco zapomnianych ostatnio, owoców w polmisku. Do tego jogurt z mango i marakuja + grecki, sok z cytryny, syrop klonowy i .. rozkoszne uhm.
co na kolację ?
Obserwuj wątekOdp: oto mój pomysł na kolację
Sarenka