Z tym piątkowym ,, postem ,, to bym nie przesadzała .Nie odczuwam , że to post jak robię łososia na maśle + młode ziemniaki + szparagi - już mi bardziej kartoflanka z zacierką pasuje . To co dla jednego jest daniem postnym dla drugiego jest rozpustą .Prawdę mówiąc bardziej z ograniczeniami kojarzy mi się poniedziałek . Starsi pewnie pamiętają bez mięsne poniedziałki narzucane z urzędu ( rzeźniki były zamknięte ) .Jakoś zawsze miałam problem z menu świątecznym , co dziennym , postnym .Przez pracę na zmiany świątek - piątek i niedzielę czasem miałam świąteczny obiad we wtorek ( a za to w niedzielę po nocy odgrzewaną zupę ) i chyba tak mi zostało . A te piątkowe ,, posty ,, to już chyba bardziej zwyczaj i ukłon w stronę niektórych członków rodziny którzy robią to z powodów religijnych . Zaszkodzić nie zaszkodzą a wręcz przeciwnie - na pewno będą mieć dobroczynny wpływ - wszystko jedno czy zjemy rybkę , jajko czy warzywa
Piątkowe obiady
Obserwuj wątekOdp: Piątkowe obiady
Babciagramolka