Odkąd zacząłem "gotować on-line" zacząłem bardziej interesować się tematem prawa autorskiego. Uczestniczyłem w kilku warsztatach poświęconych temu zagadnieniu (swoją drogą gorąco polecam te prowadzone przez p. M. Dutko jakby ktoś kiedyś miał okazję-naprawdę warto). Podsumowując całość: udowodnić, że przepis jest indywidualnym przejawem działalności twórczej nie nastarcza problemów, szczególnie, gdy ten przepis mamy napisany w charakterystyczny, niespotykany sposób (patrz: przepisy Babcigramolki ) Problem jest możliwość jakiegokolwiek dochodzenia swoich praw. W obecnej sytuacji, gdzie część sądów żyje jeszcze epoką ręcznych maszyn do pisania wyegzekwowanie jakiejkolwiek kary dla takiego plagiatora niestety graniczy z cudem - nawet kary symbolicznej. Jeśli już udowodni się mu tą kradzież pewnie dojdzie niska szkodliwość czynu itp. Pojedynczy użytkownik jest skazany na porażkę. Inaczej natomiast to wygląda w przypadku portalu. Jeśli jest kopiowana jego zawartość hurtowo na inny portal - to taką ilość przepisów i innych strat z tym związanych już jest łatwiej wycenić. Taki portal ma większe możliwości - wiadomo też bardziej boimy się wielkich
Odpowiedz na/ edytuj Ta pani kradnie przepisy ze zdjęciami
Ta pani kradnie przepisy ze zdjęciami
Obserwuj wątekOdp: Pomóżcie w wyłapywaniu plagiatów ze strony www.bio-przepisy.pl
pacpaw