Howg....Winnetou...
Teraz widać wyraźnie, że prowadzenie dużego portalu to nie "w kij dmuchał" Wpierw trzeba się niestety sparzyć i "zapłacić" frycowe...ale potem już idzie jak "z płatka". Właśnie daje się zauważyć, że strona po pewnych "perturbacjach" wychodzi na prostą. A to, że paru obrażonych (którym najczęściej wcześniej udowodniono nieuczciwość) odejdzie, wpierw na ubliżając tym, którym na prawdę zależy aby stronka rozwijała się i rosła w potęgę...to "kij w oko" Mam to dokładnie w nosie. Zawsze będę sobie cenił ludzi, którzy podobnie jak ja chcą dbać o dobre imię gotujmy.pl. A to, że się mnie posądza o konszachty i "przymilanie" się administratorom (bezpodstawne zresztą) mam w głębokim poważaniu.
Howg...też powiedziałem...
Bahus
PS. Tym stwierdzeniem przestaję się (póki co) na ten temat wypowiadać.
Chochle w garści, łychy w dłoń...i do garów: goń, goń, goń...
Pomysl :o]
Obserwuj wątekOdp: Pomysl :o]
Bahus
Teraz widać wyraźnie, że prowadzenie dużego portalu to nie "w kij dmuchał" Wpierw trzeba się niestety sparzyć i "zapłacić" frycowe...ale potem już idzie jak "z płatka". Właśnie daje się zauważyć, że strona po pewnych "perturbacjach" wychodzi na prostą. A to, że paru obrażonych (którym najczęściej wcześniej udowodniono nieuczciwość) odejdzie, wpierw na ubliżając tym, którym na prawdę zależy aby stronka rozwijała się i rosła w potęgę...to "kij w oko" Mam to dokładnie w nosie. Zawsze będę sobie cenił ludzi, którzy podobnie jak ja chcą dbać o dobre imię gotujmy.pl. A to, że się mnie posądza o konszachty i "przymilanie" się administratorom (bezpodstawne zresztą) mam w głębokim poważaniu.
Howg...też powiedziałem...
Bahus
PS. Tym stwierdzeniem przestaję się (póki co) na ten temat wypowiadać.
Chochle w garści, łychy w dłoń...i do garów: goń, goń, goń...