Popołudniowe ploteczki

Obserwuj wątek

Odp: Popołudniowe ploteczki

teresa.rembiesa
Moja mama też nigdy nie piekła,gotowała dobrze ale pamiętam że jak były ciche dni w domu to tata gotował sobie sam a ja z bratem wolałam obiad taty.Mieszkam na wsi a w tz domach ludowych w czasach PRL organizowało się dużo różnego rodzaju kursów a to pieczenia a to gotowania ,szycia ,haftowania itp.I właśnie na takie kursy chodziłam i teraz radzę sobie jak to mówi mój mąż że dobrze się ożenił a ja twierdzę dla chcącego nie ma nic trudnego.

Odpowiedz na/ edytuj Popołudniowe ploteczki