Przeczytalam Ewo Twoja historie - szczerze wspólczuje . Wyglada na to, ze obydwie mialysmy nienajlepszy dzien - wrecz fatalny. I mimo tego, ze z moja corcia nie jest lepiej, a ja czuje sie jak przejechana przez walek, staram sie trzymac w garsci. Wspólczuje Wam tej pogody w Polsce i tych czesto spozniajacych sie autobusów! Ewo 3maj sie cieplo i nie daj rozlozyc chorobie. Wiem cos na temat zatok - mialam z nimi problemy przez cale zycie... W ogole naleze(alam) do tych chorowitych osob. Kiedy mialam roczek bylam juz na tamtym swiecie, ale odeslano mnie spowrotem, reanimacja sie udala Wysokie goraczki, przeziebienia, byly efektem dzialania ucisku krzywej przegrody nosowej na jedna z zyl (wykazalo to zdjecie rentgenowskie)! A dowiedzialam sie o tym w wieku 23 lat... Kiedy to juz stwierdzono u mnie chroniczne zapalenie zatok (calkowicie nieprawidlowa diagnoza), usunieto mi migdalki (gdzie tylko 1 lekarz zauwazyl, ze trzeba je wyciac, a lekarzy odwiedzalam czesto, w roznych miastach). Pamietam, kiedy przez 2 miesiace przyjmowalam ten sam antybiotyk, borykajac sie z wysoka goraczka, katarem, bolem gardla i kaszlem (a moj kurs prawa jazdy przedluzal sie miesiacami). Kiedy juz bylam calkowicie zobojetniala, a prosby o zmiane lekarstwa nie skutkowaly, natknelam sie w przychodni na kobiete, ktora miala podobne, niemal identyczne jak moje, traumatyczne przejscia z choroba gornych dróg oddechowych. Zmienila lekarza, tak tez zrobilam i ja. Kiedy opowiedzialam lekarzowi moja historie, po znaczacym spojrzeniu na pielegniarke, powiedzial jedno: dobrze, ze Pani do nas przyszl,wiele pacjentow przychodzi do nas z podobnymi doswiadczeniami. I wlasnie tam zostala zdiagnozowana prawdziwa przyczyna moich problemow. Nie potrzebowalam antybiotyku, a jedynie skutecznego aerozolu do nosa. Migdalki usunieto, a w przyszlosci dokonam korekcji przegrody. Jest to przypadlosc rodzinna, kilkoro z mojego kuzynostwa,ze strony taty, juz przeszlo operacje i teraz zyje im sie znacznie lepiej
Ewcia, kolega z pracy, przez ostatni miesiac mial problemy z zatokami. Chodzil taki przygaszony, z chusteczka w rece. Mama przyslala mu z Polski (po wczesniejszej konsultacji z lekarzem) aerozol i antybiotyki, pomogly! Mnie zawsze pomagal aerozol. Pamietam, ze nie nalezal on do tanich, to byl koszt ok 40-50 zl, ale szybko przynosil ulge i zamierzony efekt. Przyjmowalam tez wode morska, ktora jest dostepna w aptece bez recepty, smialo polecam, moja Sara czesto sama sie o nia upominala. Zdróweczka Ewciu, obysmy mialy jak najmniej takich ,,piatkow 13-ego''!
Popołudniowe ploteczki
Obserwuj wątekOdp: Popołudniowe ploteczki
Sarenka
Ewcia, kolega z pracy, przez ostatni miesiac mial problemy z zatokami. Chodzil taki przygaszony, z chusteczka w rece. Mama przyslala mu z Polski (po wczesniejszej konsultacji z lekarzem) aerozol i antybiotyki, pomogly! Mnie zawsze pomagal aerozol. Pamietam, ze nie nalezal on do tanich, to byl koszt ok 40-50 zl, ale szybko przynosil ulge i zamierzony efekt. Przyjmowalam tez wode morska, ktora jest dostepna w aptece bez recepty, smialo polecam, moja Sara czesto sama sie o nia upominala. Zdróweczka Ewciu, obysmy mialy jak najmniej takich ,,piatkow 13-ego''!