Ja słyszałam o zupie z lebiody. Czytałam o niej. ale, cholerka- nie wiem jak wygląda lebioda.Podobno super zdrowa. Zupę i jarzynke z wiosennych pokrzyw robiłam- pycha.Surówkę z dodatkiem młodziutkiego mniszka lekarskiego(popularny mlecz) też
Podobno najlepsze przepisy brały sie z biedy. Nie sztuka przyrządzić drogie rzeczy- sztuka kombinować)).Podroby wszelkiej maści zawsze były tanie to i potrawy z nich jadały "niziny" .Często stawały się narodowymi potrawami.Ja je uwielbiam i często kombinuję, bo mam dosc tradycyjnych potraw. Urozmaicenie jest fajne. Potrafię stać pół dnia nad cynaderkami, czy ozorem wolowym. może też mam sentyment do dawnych czasów, kiedy były jedynym dostępnym powzechnie i tanim źródłem białka. Może to tęsknota za czyms, co mineło...
Odpowiedz na/ edytuj pyszności ze społecznych nizin....
pyszności ze społecznych nizin....
Obserwuj wątekOdp: pyszności ze społecznych nizin....
naonao
Podobno najlepsze przepisy brały sie z biedy. Nie sztuka przyrządzić drogie rzeczy- sztuka kombinować)).Podroby wszelkiej maści zawsze były tanie to i potrawy z nich jadały "niziny" .Często stawały się narodowymi potrawami.Ja je uwielbiam i często kombinuję, bo mam dosc tradycyjnych potraw. Urozmaicenie jest fajne. Potrafię stać pół dnia nad cynaderkami, czy ozorem wolowym. może też mam sentyment do dawnych czasów, kiedy były jedynym dostępnym powzechnie i tanim źródłem białka. Może to tęsknota za czyms, co mineło...