Z molami walczę już około roku. Nie mam pojęcia skąd to się wzięło w domu. Lepy to tylko prowizorka. Najlepsze efekty u mnie przyniosło pozamykanie wszystkich kasz, ryżów, makaronów itd. w szczelnych pojemnikach. To świństwo siedzi wszędzie nawet w herbacie i lekach Ja najpierw powyrzucałam wszystkie otwarte opakowania wraz z zawartością, wyszorowałam wszystkie szafki kuchenne, we wszystkie szczeliny i za szafkami wypsikałam silnym środkiem (detol) z chlorem. Uszyłam dużo lnianych woreczków, wypchałam je suszoną lawendą i powkładałam do każdej kuchennej szafki. Przez 6 miesięcy miałam spokój, teraz operację muszę powtórzyć ale tylko dlatego, że zobaczyłam kilka sztuk i wolę zdusić dziadostwo w zarodku.