Mój syn na początku jadał słoiczki,szczególnie smakowała mu dynia,pózniej ja zaczęłam mu gotować sama,ścisle według przepisów dla dzieci,ale mu to nie smakowało.Jak dzis pamiętam,mały miał 9 miesięcy,ugotowałam mu pyszną zupke ze świeżych jarzynek,a męzowi w tym samy czasie podałam kurczaka,moją zupkę wypluł a o mało do talerza męża nie wszedł od tego czasu już nie gotowałam osobno dla niego i dla nas.Mały jadł to samo co my i nie było problemów z brzuszkiem itp.Nasza pediatra powiedziała,że kiedyś nie było słoiczków a dzieci szybko jadły to co dorośli i nic im nie było.Wiadomo,że nie doprawiałam na ostro-ja nie lubię-i nie gotowałam cieżko strawnych rzeczy.Gdy mieliśmy ochote na coś cieżkiego zazwyczaj maly miał filecik z kurczaka.który uwielbia.Do dziś mimo,że ma juz 3,5 roku nie jada kapusty,jest za ciężka dla niego.
Słoiczki czy domowe zupki?
Obserwuj wątekOdp: Słoiczki czy domowe zupki?
magdafer