Dobry, co do pasztetowej - pasztetu to nie pamiętam, mama robiła kanapki do zerówki ;-)
Przypomniało mi się jeszcze coś:
- irysy (takie sprzedawane w belkach, po 10)
- galaretki w cukrze
- "kwaśne liście"
- KOGEL MOGEL!
- Vibowit w proszku, nierozpuszczony ;-)
- mleko prosto od krowy
smaki dzieciństwa
Obserwuj wątekOdp: smaki dzieciństwa
jagna
Przypomniało mi się jeszcze coś:
- irysy (takie sprzedawane w belkach, po 10)
- galaretki w cukrze
- "kwaśne liście"
- KOGEL MOGEL!
- Vibowit w proszku, nierozpuszczony ;-)
- mleko prosto od krowy
(wychowana na wsi)