Ja tez wcinalam oranzade w proszku i vibowi,andruty,a z moja sasiadka z gory zajadalysmy sie chlebem maczanym w musztardzie,pamietam tez jak rodzice ze znajomymi cichcem w nocy przywozili kupionego ,,na lewo,,swiniaka,od znajomego chlopa-a potem bal,smazenie skwarek(kawalki mieska)z cebula.W akacje jezdzilam do babci,a tam salata i mizeria z zsiadlym mlekiem od krowy,kluski na parze u babci mojej kolezanki,oj bylo tego.A i oczywiscie ogorki z ogrodka babci maczane w cukrze,chleb z maslem i cukrem,kartofle z ogniska...
smaki dzieciństwa
Obserwuj wątekOdp: smaki dzieciństwa
Anula