Szczypta dziegciu czyli wakacyjna drożyzna!!!

Obserwuj wątek

Odp: Szczypta dziegciu czyli wakacyjna drożyzna!!!

edem
  • edem

  • Posty: 10
  • Przepisy: 6
  • Artykuły: 65
Ech... cóż tu można powiedzieć. Ludzie z prowincji rzeczywiście czekają na ten letni okres, by zedrzeć z mieszczuchów ile się da. Nikomu jednak do głowy nie przychodzi, że w mieście też nic z nieba nie spada i ludzie by mieć, też muszą pracować. Co prawda nie przy rozrzucaniu obornika albo dojeniu kóz ale zawsze to jakaś praca. Tak się śmieją na prowincji z tych miastowych, a myślę że jakby takiego delikwenta posadzić na tydzień w biurze to by hemoroidów dostał z miejsca. Niestety panuje takie paskudne podejście, by zazdrościć pieniędzy a nie pracy. I co z tą przysłowiową wędką, skoro każdy rzuca się na rybę? I to nie tak tanią...i zazwyczaj wątpliwej świeżości. Gdzie ta ludzka przyzwoitość, kiedy sprzedaje się turystom żarcie gorsze niż dla psa? Ja np. w zeszłym roku witałam w Sopocie - cały jeden boży dzień. I los mnie podkusił, by stołować się w meksykańskiej restauracji. A ponieważ lokal wyglądał całkiem sympatycznie (czysto, przytulni i z klientami - to ważne, bo na wakacjach nad polskim morzem to jest główne kryterium przy wyborze jadłodajni; jak puchy tzn., że nie wchodzimy bo tam trują ), a obsługa pomykała w zabawnych ciuszkach. I okazało się, że zawiodła mnie intuicja Koleżance bowiem zaserwowali mega starego kurczaka (a raczej padline) w grubej panierce, by swąd nie przeszedł zbyt szybko. Na koniec podszedł koleś i bezczelnie zapytał, czy smakowało?! No więc skonstatowałam to propozycją, by sam spróbował, to się dowie...

Odpowiedz na/ edytuj Szczypta dziegciu czyli wakacyjna drożyzna!!!