szkoły niepubliczne

Obserwuj wątek

Odp: szkoły niepubliczne

dobry
  • dobry

  • Posty: 1106
  • Przepisy: 12
  • Artykuły: 0
Ja mysle, ze jak dziecko bedzie madrzejsze i lepiej sobie da rade w zyciu to nie bedzie pytac czy jego szkola byla publiczna czy niepubliczna.
My zapisalismy naszego bąka do niepublicznej szkoły. Chodzą tam mali Japończycy, Koreańczycy, Murzyni, Polacy, wiele roznych nacji - dzieci kadr, ktore przyjechaly do Wrocławia na rozne inwestycje i nie tylko. Jest ochrona, ktora czuwa, zeby na terenie jakis koleżka nie dilował narkotykow, itd
To co mnie przekonuje do tej szkoły to dwujezyczne zajecia i integracja kulturowa z innymi nacjami. Te dzieci sa po prostu obywatelami swiata i nie rozrozniaja jezykow ani narodowosci, po prostu naturalne dla nich jest komunikowanie sie oraz to, ze oprocz religii katolickiej sa jeszcze inne, rowniez szanowane i tak samo wazne. To nauka tolerancji - nie takiej Polskiej, na pokaz, z szeptaniem po kątach.
Od strony merytorycznej - tu juz chyba warto sie dowiadywac o poziom. Ta nasza podstawowka ma fajne wyniki w olimpiadach, zarowno sportowych, jak i jezykowych czy matematycznych, widac, ze cos sie dzieje. Oprocz tego odpada problem dziecka z kluczem na szyi wracajacego do domu o 13 jak nas nie ma i robiacego niewiadomo co. Szkola jest po prostu do dyspozycji dziecka do godzin pozno popoludniowych, dziecko dostaje jeść, a pozniej idzie odrabiac w wyznaczonym do tego miejscu lekcje albo bierze udzial w zajeciach pozalekcyjnych, w zaleznosci od jego i rodzicow woli.
Upewnialismy sie u pani dyrektor i zapewniala nas, ze pomimo ogolnie wysokiego poziomu stopy zyciowej przecietnego rodzica posylajacego dziecko do tej szkoly, kladzie sie nacisk na integracje i podkreslanie wagi wielu istotnych wartosci, wqazniejszych niz grubosc portfela czy marka obuwia, w ktorym ktos chodzi. Mi to odpowiada, nie chcialbym wychowywac snobujacego sie 10latka.
Ogolnie jestesmy z żoną na tak.

Odpowiedz na/ edytuj szkoły niepubliczne