Trzeba miec szczescie by trafic na dobra tesciowa. Ja je mialam do czasu, kiedy siostrzyczki mojego meza zaczely kipiec z zazdrosci o wszystko - studia, szczescie, pieniadze, relacje z tesciami, o to, ze mieszkalismy z tesciami, ktorzy nam pomagali... usunelam sie w bok, zdystansowalm i mam dobrze. Lubie moja tesciowa i szanuje. Jak juz wspominalam, jest najlepsza babcia na swiecie i jak do mnie przyjezdza, to mamy swietny kontakt. Staramy sie, aby nas odwiedzila w te wakacje, ale ma swoj sklep na glowie i rodzinke, ktora nie chce jej puscic... wiec ciezko bedzie... Ale znam tez rozne przypadki relacji ludzi na tym obszarze i wiem, ze najczesciej nie jest najlepiej. Glownie, dlatego, ze kazdy ma do siebie jakies ale, i ludzie nie potrafia sie porozumiec.. No ale tak to jest, gdy oczekuje sie zbyt wiele
teściowa?
Obserwuj wątekOdp: teściowa?
Sarenka