Zapomniałabym zdać relacji z dnia kolejnego - testowania dzbanka Brita. Wczoraj miałam wizytę rodziców - piliśmy herbatę - oczywiście z wodą filtrowaną. Rodzice bardzo chwalili smak herbaty czarnej i czerwonej Puerh. Ja piłam Senchę wiosenną (taką z płatkami habrów) - była wyśmienita - nareszcie cały aromat kwiatów dało się wyczuć bez "domieszek chlorowych". Córa natomiast wypiła napar z herbaty truskawkowej i kazała sobie dzisiaj na wycieczkę zrobić taką samą. A więc dzbanek działa pełną parą: filtruje i filtruje.
PS.
Wyjęłam filtr i jeszcze raz go wsadziłam - tym razem z wyraźnym pyknięciem. Po tej operacji spróbujemy jeszcze raz czystej wody bez gotowania. Do kolejnego razu
Test dzbanków BRITA
Obserwuj wątekOdp: Test dzbanków BRITA
PS.
Wyjęłam filtr i jeszcze raz go wsadziłam - tym razem z wyraźnym pyknięciem. Po tej operacji spróbujemy jeszcze raz czystej wody bez gotowania. Do kolejnego razu