A mnie nauczono , że do wszystkich i tych starszych i tych młodszych i tych których tykam i tych którym z różnych względów mówię na per Pan/Pani ( bo np wyraźnie zaznaczają , że sobie tego życzą ) należy mówić grzecznie .Adwersarza też można traktować uprzejmie.
A co do ...ą ... i ...ę ...- to moja Babcia zawsze twierdziła , że frak najlepiej leży w piątym pokoleniu i nic się na to nie poradzi.
Można się spierac do woli na wszelkie tematy nie przekraczając granic dobrego smaku. No chyba , że komuś brak argumentów i zaczyna rzucać epitetami - wtedy mam ochotę użyć określeń ... Ty Szczeżujo pospolita, Amebo , Perwotniaku itp ( hi hi hi - to były stosowane swego czasu przez grono moich znajomych określenia na niereformowalnych prymitywów z którymi nie dało się racjonalnie dyskutować - wszyscy wiedzieli o co chodzi , a obrazić się delikwent na biologiczne nazwy nie mógł - ,, dokopać " można było bezkarnie ).
A tak przy okazji mam prośbę Bahus - podrzuć z łaski swojej linki na te fora ą i ę - z przyjemnością graniczącą z masochizmem poczytam sobie sobie dyskusję na byle jaki temat prowadzoną w stylu ...uprzejmie dziękuję Pani ... gdyby szanowna Pani była uprzejma ... ależ szanowny interlokutorze mija się szanowny Pan z prawdą - jak to wspaniale brzmi - po tym co czyta się w necie taki tekst to balsam na skołataną duszę .
Pozostaję gorącą zwolenniczką Antoniego Słonimskiego i jego tezy ,,Jeśli nie wiesz, jak się zachować, na wszelki wypadek zachowaj się przyzwoicie ..."