Witajcie o poranku...

Obserwuj wątek

Odp: Witajcie o poranku...

zbysiowa
  • zbysiowa

  • Posty: 1275
  • Przepisy: 725
  • Artykuły: 8
12 sierpnia.

Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu, Boże,jak tu pięknie! Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem......

14 pazdziernika.

Beskidy są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniale ! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest
jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba

11 listopada.

Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić,jak ktoś może chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń. Mam nadzieję,ze wreszcie spadnie śnieg.

2 grudnia.

Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte białą kołdrą. Widok jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżna (wygrałem!), a potem przyjechał plug śnieżny, zasypał to co odśnieżyliśmy i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową. Kocham Beskidy.

12 grudnia.

Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Plug śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdową. Po prostu kocham to miejsce.

19 grudnia.

Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem Pieprzony plug śnieżny!

2 grudnia.

Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuż za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Sku**!

25 grudnia.

Wesołych Pie** Świąt! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten sku******* od pługu śnieżnego... przysięgam - zabiję! Nie rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła to gówno.

27 grudnia.

Znowu to białe kur:cenzura:two spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał
dwadzieścia piec centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?

28 grudnia.

Meteorolog się pomylił ! Tym razem napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego białego kur*. Teraz to nie odtaje nawet do lata. Pług śnieżny ugrzęzł w zaspie a ten ch** przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę ! Powiedziałem mu, ze sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozp*** o jego zakuty łeb.

4 stycznia.

Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi pier*******jeleń i całkiem go roz*****. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te sku.******** jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!

3 maja.

Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej jeb:cenzura:ej soli, którą posypują drogi!

18 maja

Przeprowadziłem się z powrotem do miasta. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś, kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, może mieszkać na jakimś zadupiu w Beskidach !

i już mi humor wraca
obrazek

Odpowiedz na/ edytuj Witajcie o poranku...