Miałam podobną sytuację, że odwiedzała mnie znajoma co dziennie, a do tego z dwójką dzieci. Ja wtedy w ciąży, po południu najchętniej bym spała jak zabita, a tu dzień w dzień wizyta. Raz, drugi, trzeci i tak przez cały miesiąc, w końcu byłam tak zmęczona, że powiedziałam prosto w twarz, co o tym myślę. Trochę się obruszyła, ale teraz jest już normalnie. Ja odwiedzę ją raz na pół roku, ona mnie też i tak ma być. Po za tym, też nie przepadam za niespodziewanymi gośćmi
"Wpraszanie się" w gości
Obserwuj wątekOdp: "Wpraszanie się" w gości
luna76