Bahus zanim wyemigrujesz to radzilabym zorientowac sie jak funkcjonuje sluzba zdrowia w innych krajach. Mieszkam w Niemczech i do zeszlego roku nie mialam wiekszej potrzeby odwiedzania lekarzy - poza rutynowymi kontrolami. W marcu urodzil mi sie synek i po ok 2 miesiacach zaobserwowalam , ze podczas snu przestaje oddychac ! Nie wiem ile czasu trwaly te przerwy w oddychaniu bo przerazona - zawsze go budzilam. Oczywiscie po paru razach poszlam do naszego lekarza dzieciecego , ktory doskonale rozumial moje obawy - bardzo duzo slyszy sie o naglej smierci niemowlakow i tak naprawde przyczyny nie sa do konca zbadane. Dostalam skierowanie do tzw. Schlaflabor czyli powinnam spedzic z dzieckiem noc w klinice - gdzie poprzez podlaczenie do komputera lekarze mogliby go obserwowac. Natychmiast zadzwonilam w celu zrobienia terminu a wszystko to dzialo sie w maju. Dostalam oczywiscie termin... na 30 listopada ! Bylam w szoku - jak to mozliwe ze w takiej sytuacji jezeli jest nawet najmniejsze podejrzenie zagrozenia zycia dziecka dostaje termin odlegly o 6 miesiecy`?! Moj lekarz stwierdzil tylko , ze to i tak dosyc predko i jesli do poczatku listopada wszystko bedzie w porzadku to moge ten termin odmowic gdyz po tym czasie dziecko nie jest juz zagrozone ! No i co tu wiecej pisac ? Rece opadaja.. Przypominam sobie te noce kiedy balam sie zasnac - zeby cos sie nie stalo..
Dziecko jest zdrowe i wszystko skonczylo sie dobrze ale rozczarowanie i zlosc na tutejsza sluzbe zdrowia - pozostalo. Za granica wcale nie funkcjonuje to wszystko lepiej niz w Polsce !
Odpowiedz na/ edytuj Wypisuję się z takiej Polski....
Wypisuję się z takiej Polski....
Obserwuj wątekOdp: Wypisuję się z takiej Polski....
Jojo
Dziecko jest zdrowe i wszystko skonczylo sie dobrze ale rozczarowanie i zlosc na tutejsza sluzbe zdrowia - pozostalo. Za granica wcale nie funkcjonuje to wszystko lepiej niz w Polsce !