Misia! Cos mnie tchnelo, zeby zajrzec tutaj, pewnie jakas telepatyczna sila, Twoja sila . Alez Twoj piesek wyrósl, bardzo sie zmienil. Wracajac do zwirku - zastanowilam sie przez moment, dlaczego wlasciwie od samego poczatku postawilismy na ziemie, nie biorac innego rodzaju podloza, pod uwage. Nasz pierwszy kotek, pochodzil z duzej farmy, tam sie urodzil no i ziemia byla jego toaleta. Nie zaakceptowal kamykow, wiec przez okres, kiedy mieszkal w swoim pokoju, mial ziemie. Potem, kiedy urosl i zaczal prowadzic nocne zycie, po prostu zamieszkal w szopce i problem z glowy. Z kotka, ktora teraz mamy, bylo podobnie. Dalismy jej ziemie, i chcac przerzucic sie na kamymi, zaczelismy je mieszac razem z ziemia, zadzialalo. Teraz kicia zaakceptowala kamyczki i jestesmy bardzo zadowoleni Musze chyba napstrykac jej jakies fotki, bo nam rosnie bardzo szybko i przegapie A jak zrobie, to wrzuce, pozdrawiam
Zwierzenta
Obserwuj wątekOdp: Zwierzenta
Sarenka