Najtańszym sposobem na żywności ekologiczną w domu jest znalezienie rolnika (bądź rolników) w okolicznej wsi i robienie tam zakupów. Chodzi mi o rolników drobnych, którzy prowadzą małe gospodarstwa rodzinne. W większości takich gospodarstw kurki chodzą swobodnie i jedzą co wygrzebią, świnki są karmione nie tylko paszami ale też ziemniakami czy mieszankami roślinnymi. Warzywa prosto z ogródka, owoce z sadu, wędlinki wędzone własnym drewnem.
Co do trwałości produktów np. mleko prosto od krowy wystoi w lodówce do tygodnia,a jeśli skwaśnieje mamy kolejny produkt czyli zsiadłem mleko i możemy pomyśleć o produkcji sera :o), chleb wyschnie po 2-3 dniach, ale wystarczy go potem lekko podgrzać na parze i znowu będzie miękki. Może nie taki sam w smaku jak świeżo pieczony, ale zawsze. Wędliny i kiełbasy w zależności od rodzaju (czy długo dojrzewające, czy wędzone na zimno lub ciepło) mogą spokojnie wisieć od miesiąca do i roku. Jeśli je zamrozimy czas się wydłuża. Także jeśli mówimy o trwałości w sklepie to faktycznie produkt musi szybko zejść, jeśli jednak kupimy świeży u rolnika to mamy sporo czasu na spożycie także możemy nawet robić małe zapasy :o)
Co do opłacalności produkcji problemem dla rolników jest zbyt,a dokładniej zapewnienie produktów do zbytu. Aby uzyskać produkt ekologiczny bez żadnej obrony chemicznej trzeba bardzo się natrudzić. Powszechna jest sezonowość zdecydowanie większa niż w normalnym rolnictwie (z powodu braku tychże chemicznych osłon rośliny wydają dużo słabsze plony i bardziej są narażone na kaprysy pogody i choroby) z tego powodu ciężko jest też podpisywać jakieś wieloletnie kontrakty, gdzie zobowiązujesz się dostarczać daną ilość produktu nie mając pojęcia jaki będzie urodzaj. Do tego jeszcze dochodzą ceny - wiadomo pośrednicy zarabiają najwięcej.
Rozwiązaniem tej patowej sytuacji wg mnie jest właśnie bezpośredni kontakt z pojedynczym rolnikiem i nawiązanie współpracy.I rolnik więcej zarobi, a i konsument kupi taniej. I to nie koniecznie musimy szukać certyfikowanych produktów. Wystarczy aby gospodarstwo było prowadzone tradycyjnymi, starymi metodami :o)
Żywność ekologiczna
Obserwuj wątekOdp: Żywność ekologiczna
pacpaw
Co do trwałości produktów np. mleko prosto od krowy wystoi w lodówce do tygodnia,a jeśli skwaśnieje mamy kolejny produkt czyli zsiadłem mleko i możemy pomyśleć o produkcji sera :o), chleb wyschnie po 2-3 dniach, ale wystarczy go potem lekko podgrzać na parze i znowu będzie miękki. Może nie taki sam w smaku jak świeżo pieczony, ale zawsze. Wędliny i kiełbasy w zależności od rodzaju (czy długo dojrzewające, czy wędzone na zimno lub ciepło) mogą spokojnie wisieć od miesiąca do i roku. Jeśli je zamrozimy czas się wydłuża. Także jeśli mówimy o trwałości w sklepie to faktycznie produkt musi szybko zejść, jeśli jednak kupimy świeży u rolnika to mamy sporo czasu na spożycie także możemy nawet robić małe zapasy :o)
Co do opłacalności produkcji problemem dla rolników jest zbyt,a dokładniej zapewnienie produktów do zbytu. Aby uzyskać produkt ekologiczny bez żadnej obrony chemicznej trzeba bardzo się natrudzić. Powszechna jest sezonowość zdecydowanie większa niż w normalnym rolnictwie (z powodu braku tychże chemicznych osłon rośliny wydają dużo słabsze plony i bardziej są narażone na kaprysy pogody i choroby) z tego powodu ciężko jest też podpisywać jakieś wieloletnie kontrakty, gdzie zobowiązujesz się dostarczać daną ilość produktu nie mając pojęcia jaki będzie urodzaj. Do tego jeszcze dochodzą ceny - wiadomo pośrednicy zarabiają najwięcej.
Rozwiązaniem tej patowej sytuacji wg mnie jest właśnie bezpośredni kontakt z pojedynczym rolnikiem i nawiązanie współpracy.I rolnik więcej zarobi, a i konsument kupi taniej. I to nie koniecznie musimy szukać certyfikowanych produktów. Wystarczy aby gospodarstwo było prowadzone tradycyjnymi, starymi metodami :o)