Kupując żywność ekologiczna zakładamy że jest naprawdę zdrowa, czasem ktoś połasi się na parę groszy więcej i udaje że to produkt eko. Jak we wszystkim zdarzają się oszuści. Nie jest łatwo wyprodukować warzywa eko. Moje z ogródka nie zawsze tak pięknie wyglądają jak te sklepowe, ale wiem że są dobre. Ze sklepowej półki zwykły chleb też biorę i makaron, nie jestem w stanie o wszystko sama zadbać. Na niektórych produktach bardziej nam zależy a na innych mniej. Odkąd zainteresowałam się dietą budwigową poszerzyła mi się wiedza na temat olejów z pierwszego tłoczenia na zimno, teraz tylko rzepakowy, z czarnuszki, lniany zielonynurt mam wypróbowany do sórówek i sałatek wiem że wymiata wolne rodniki, ma mega kwasów omega.