Niestety taki jest urok ryb mrożonych. Pakowana jest na nie taka ilość glazury, że szkoda gadać. W zasadzie to człowiek płaci za wodę, która na tej rybie i w tej rybie jest, a nie za rybę, której w porównaniu z tą lodową okrywą jest niewiele.
Zgaduję, że kupiłeś mintaja Ja kupiłam go tylko raz i już więcej tego nie zrobiłam. To nie wina ryby, ale glazury i wina leży po jej stronie a nie po twojej. Z ryb mrożonych kupuję mirunę. Smakuje genialnie i nie rozlatuje się.
Faktycznie użyłem mintaja. Ta ryba to jakiś koszmar. Więcej wody niż mięsa. Następnym razem kupię mirunę. Zobaczymy czy przypadnie nam do gustu. Dzięki za pomoc.
Zgaduję, że kupiłeś mintaja Ja kupiłam go tylko raz i już więcej tego nie zrobiłam. To nie wina ryby, ale glazury i wina leży po jej stronie a nie po twojej. Z ryb mrożonych kupuję mirunę. Smakuje genialnie i nie rozlatuje się.
Kupiłem w czwartek mrożoną rybę i zostawiłem żeby się spokojnie rozmroziła. Następnego dnia czyli w piątek jak zabrałem się za przygotowywanie obiadu nie dałem rady wyjąć ryby. Ona dosłownie się rozlatywała. Nie dało się nic z niej zrobić :/ Co zrobiłem źle? Lubimy ryby, ale to była totalna porażka
Rozpadająca się ryba
Obserwuj wątekOdp: Odp: Odp: Rozpadająca się ryba
mocsłodkości
Odp: Odp: Rozpadająca się ryba
skuter5
Faktycznie użyłem mintaja. Ta ryba to jakiś koszmar. Więcej wody niż mięsa. Następnym razem kupię mirunę. Zobaczymy czy przypadnie nam do gustu. Dzięki za pomoc.
Odp: Rozpadająca się ryba
ciasteczka
Rozpadająca się ryba
skuter5